Piąty wtorek w amerykańskiej szkole był kolejnym (prawie) zwykłym dniem.
Na psychologii rysowaliśmy osłonki mielinowe, dendryty i hipokampy.
Na hiszpańskim odgrywaliśmy wyreżyserowane scenki z latynoskich telenoweli.
Na historii US wypełnialiśmy pliki informacyjne o imigrantach w 1800 roku.
Na angielskim pisaliśmy test z literatury kolonialnej i kultury indiańskiej.
Na biotechnologii przedstawialiśmy prezentacje o komórkach macierzystych i klonowaniu.
Na biologii czekał nas quiz o enancjomerach, chemii organicznej i grupach funkcyjnych.
Na teatrze pracowaliśmy nad własnymi projektami do wystawienia za dwa tygodnie.
Na hiszpańskim odgrywaliśmy wyreżyserowane scenki z latynoskich telenoweli.
Na historii US wypełnialiśmy pliki informacyjne o imigrantach w 1800 roku.
Na angielskim pisaliśmy test z literatury kolonialnej i kultury indiańskiej.
Na biotechnologii przedstawialiśmy prezentacje o komórkach macierzystych i klonowaniu.
Na biologii czekał nas quiz o enancjomerach, chemii organicznej i grupach funkcyjnych.
Na teatrze pracowaliśmy nad własnymi projektami do wystawienia za dwa tygodnie.
Dzisiejszą anomalią był pierwszy trening Cross Country, na którym (po miesiącu) się pojawiłam. Czuję się zobowiązana wszech i wobec oświadczyć, iż nie pamiętam kiedy ostatnio się tak zmęczyłam. Prawdopodobnie dwa lata temu w szkole sportowej na treningach przygotowawczych do Mistrzostw Dolnego Śląska. Na zajęciach jest około 40 osób, z czego co najmniej 20 ma aparycję zawodowych sportowców(he) i biega pod nazwą "Varsity". Wszyscy mają za sobą miesiąc(właściwie - sześć lat) codziennych, wycieńczających treningów, więc czuję, że jestem trochę "w plecy".
Jeśli ktoś z was kiedyś biegał w przełajach; znacie ten moment, kiedy nogi odmawiają Ci posłuszeństwa, Twoja twarz jest tak gorąca, że parzy, zastanawiasz się czy na pewno nie brałeś jeszcze kąpieli, bo przecież jesteś cały mokry I W TYM MOMENCIE dostrzegasz twarz drugiej, biegnącej osoby, która zdaje się dosłownie siedzieć w Twojej głowie? Uśmiech w takiej sytuacji wyraża, z ręką na sercu, więcej niż tysiące tysięcy słów.
Dixit, czyli pochodnia na morzu jako złudna nadzieja.
Czym jest Dixit? Film, serial, piosenka? Nie! Dixit to przyjazna gra planszowo-karciana, która tak bardzo przypadła mi do gustu, że zdecydowałam się o niej napisać. Nie jestem największą fanką tego rodzaju spędzania czasu, bo w większości kojarzy mi się on, najzwyczajniej, z nudą. Dixit wymaga kreatywnego myślenia i świdrowania głów współgraczy, co czyni tą grę niezależną od "zasad", przeważnie mnie nudzących. Rozegrałam jedną rundę z hostmum, hostsis i (wklej imię, dalej mam z tym problemy). Polecam!
Na koniec kilka tekstów jednego z najlepszych nauczycieli w układzie planetarnym:
- I should have been fired.- Why so?- I say inappropriate things.
- Generally, liver does a lot of things, kids. It's like a MacGyver of organs.
- *presenting power point stuff* What time is it? I don't wanna talk anymore.
- Look at these marvelous example of goofy monkeys; they look exactly like my second period's freshmen class!
- I'm gonna let you listen to psychodelic rock today.
- Hey Jenn, you're from New Mexico, right? Did you have something alive in your garden or just kept saying "let's make some rocks wet today"?
- You know what? My little baby boo started to grow! He got married yesterday!
- I'm gonna tell you a joke, which clarifies polar compounds' nature. "I'm dissolving!" says a drowning, white bear. "Bears are insoluble" answers the brown one. "It's easy for you to say - you're not polar!".
- Ya know, Buckminsterfullerene and stuff.
Hej,
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz jeśli chodzi o cross country.
Ja też dołączyłam tydzień temu do drużyny, gdzie reszta osob trenowała dzień w dzień przez ponad miesiąc i oczywiscie przez ubiegłe lata. Pierwszy trening- myślałam, że wypluje płuca. Jak na razie mam za sobą 4 treningi a jutro jadę na pierwsze zawody, więc mam trochę obaw. Co prawda będąc jeszcze w Polsce trenowałam biegi przełajowe ( pomijając to, że była to podstawówka :') ) Jednak sama pewnie widzisz, że różnica jeśli chodzi o nacisk na sport jest niebotyczna! Ale nie ma sie co obawiać, dasz radę bo przecież Practice Makes Perfect!!!!
Mam nadzieję, że zawody się udały!:D
UsuńJa mam PE i po 1.5h codziennie wypluwam sobie płuca, więc możesz na pocieszenie pomyśleć sobie, że może też właśnie gdzieś tam biegnę i umieram jednocześnie lol :D Jednak po ponad miesiącu takiego treningu moje czasy poprawiły się prawie o minutę i nie męczę się tak szybko! Do tego moja sylwetka się chyba poprawiła. :P
OdpowiedzUsuńHaha, może pomoże!
Usuń