piątek, 21 sierpnia 2015

Could it be any better?

instagram @udobrut
snapchat @uladobrut

reklama!

"Hey Ula ! We're thinking about sending you and Kassandra to California at some 3-days weekend. I mean, we have a Granny there, so you could stay." A-HA!


19.08.15
Wczoraj miałam okazję zobaczyć kapitol i downtown, czyli ścisłe centrum miasta. Muszę przyznać, że w Austin jest coś europejskiego. Po części mam na myśli architekturę, po części... właściwie to głównie architekturę. Miasto jest przepiękne! W niczym nie przypomina tych wielkich filmowych metropolii, w których kierowcy krzyczą na przechodniów żeby pospieszyli się na pasach. Jest... Przyjaźnie? Ludzie są przesympatyczni! Czasem zastanawiam się czy nie mają przypadkiem podszytych warg lub jakiejś strasznej, amerykańskiej choroby genetycznej. Bo ile można się uśmiechać?


 

W kapitolu była możliwość zabrania wielu darmowych ulotek, map, katalogów i przewodników, więc... wzięłam wszystkie(typowy Polak). Tak czy inaczej - mam przewodnik po Teksasie, śmieszną naklejkę, breloczek i kilka map. Najbardziej rozbawiła mnie jednak siatka z napisem "Don't mess with Texas". Chodzi o jakąś akcję przeciw wyrzucaniu śmieci przez okna w autach, ale dla niezorientowanego gapia(jak ja) może się to wydawać zabawne.


20.08.15
Wstałam o 7:30 (jetlag still), ubrałam strój kąpielowy i spakowałam ręcznik do torby.
Następne 6 godzin spędziłam w ten sposób:

Ręka w kącie, ale wciąż się uczę!

Poznałam dziś Ms Mary(właścicielkę kajaków), daleką kuzynkę hdad z Kalifornii. Mieszka w bogatej części przedmieść Austin, dosłownie nad rzeką, a w domu ma całe zoo psów i kotów. Mimo starszego wieku(pod 60) jest bardziej wysportowana ode mnie, cóż. Na lunch wpadli też jej syn z dziewczyną i była żona drugiego syna z dziećmi(skomplikowane), więc jedliśmy w dość dużej grupie. Są wspaniali, naprawdę!



Plany
Na facebooku pojawiła się informacja, że w sobotę rodzina jednej z exchange studentek(?) organizuje "pool party". Przyjadą wszyscy wymieńcy CCI z naszego obszaru, więc będzie okazja poznać ich przed rozpoczęciem szkoły, żeby uratować się przed siedzeniem przy stoliku dla nerdów na pierwszym lunchu. Poza tym? W przyszły weekend jadę do Port Aransas, a za dwa tygodnie do parku wodnego. Plany mnożą się na bieżąco i nic nie wskazuje na to żeby cokolwiek miało się zmienić. Ach - zapomniałam dodać, że za trzy dni czeka mnie chyba najbardziej wyczekiwany moment wymiany każdego "wymieńca" - SZKOŁA!:)

bazgroły
Mango Black Tee Lemonade
Blueberry pancakes aka śniadanie

7 komentarzy:

  1. Ładne rysunki! Powodzenia w szkole;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Smakuje ci jedzenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma w nim aż tak dużo chemii jak mówią?

      Usuń
    2. Jest wiele sklepów ze zdrową żywnością i właściwie wszystko zależy od stylu życia rodziny. Ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo jem nawet zdrowiej niż zazwyczaj.

      Usuń
  3. będziesz kręcić vlogi?

    OdpowiedzUsuń