Spotkanie w biurze
Szczerze mówiąc, to większość rzeczy była już znajoma przyszłym wymieńcom na długo przed spotkaniem, ale oczywistą oczywistością jest, że trzeba to wszystko na głos wygłosić. Jeśli chodzi o nowości to zdecydowanie jest nią wydalenie ze szkoły(czyli także z wymiany) w razie przyłapania na ściąganiu. NO NIEŹLE.
Dość często wspominano o tym, że w razie problemu z host rodziną lub czymkolwiek z nią związanym - pierwszymi osobami, z którymi winniśmy się kontaktować jest właśnie host rodzina. Za idealny przykład efektów nie stosowania tej zasady usłyszeliśmy zabawną historyjkę.
Pewna dziewczyna miała mały problem w swoim amerykańskim domu. Otóż, w łazience nie było ciepłej wody. Nieśmiałość powstrzymywała ją przed zwróceniem hostom uwagi, więc sięgnęła po telefon i zadzwoniła do mamy. ,,Nie ma ciepłej wody" - powiedziała do słuchawki. Zmartwiona mamusia zadzwoniła do biura w Polsce i przekazała wiadomość. ,,Nie ma ciepłej wody" - usłyszeli, więc skontaktowali się z jedynym organem, z którym mieli możność - amerykańską organizacją, z której wyjechała dziewczyna. Jako że brak ciepłej wody jest sprawą niecierpiącą zwłoki, czym prędzej zawiadomili lokalnego koordynatora, że pewna Polka jest pozbawiona dostępu do ciepłej wody. Koordynator zaaferowany sytuacją i faktem, że dzwoni do niego sama organizacja - szybko zjawił się w domu biedaczki, stanął w drzwiach i z nieukrywanym poruszeniem oznajmił host rodzinie, iż ,,Dostał wiadomość, że w domu nie ma ciepłej wody". Host Dad popatrzył z rozbawieniem i powiedział ,,Tu się ją włącza" po czym nacisnął przycisk koło drzwi.
Sytuacja autentyczna i idealnie obrazuje, że czasem dużo lepiej zwyczajnie porozmawiać z hostami, niż robić wielką międzynarodową aferę :).
Poza tym dużo było rozmawiania o tym jak zachować się w pierwszy dzień u hostów, jakie karty kredytowe wybrać, czy jak załatwić lot.
X-Games
Co z tymi wakacjami?
Półtora miesiąca to bardzo mało, żeby zrobić wszystkie rzeczy, które mam w planach. Pewniakami są OPEN'ER(!!!), kilkudniowy pobyt w Warszawie z przyjaciółką, Sycylia i Mediolan. Jak to wszystko podliczyć to zostaje naprawdę niewiele czasu do zagospodarowania, a chyba jednak chciałabym jakąś jego część przeznaczyć na pobyt w domu(który oczywiście z siedzeniem w domu równoważny nie jest, chodzi o sam brak wyjazdów, powiedzmy za granicę). Do połowy sierpnia muszę wchłonąć jak najwięcej ,,normalności", co by zbyt szybko nie zacząć za nią tęsknić.
oficjalnie umarłam |
Następna notka:
- Czego najbardziej będzie mi brakować w USA?
- Wiza i przelot.
- Najczęściej zadawane pytania.
Jakbys miala jakies pytania co do Openera/ samej Gdyni to smialo pytaj, jako rodowita gdynianka chetnie podpowiem! :)
OdpowiedzUsuńwielkie dzięki:D
UsuńKto wie, może się spotkamy w piątek na openerze ;D hahaha
OdpowiedzUsuń