niedziela, 10 maja 2015

Trzy miesiace i studia w USA

Tyle właśnie zostało, TRZY MIESIĄCE. Jak to się stało, że przed chwilą tylko czytałam blogi, a teraz sama takiego piszę? Dwa lata temu nie przyszłoby mi do głowy, że drugą klasę liceum spędzę daleko poza domem. Teraz jestem jedną nogą w Stanach, a ostatnią przeszkodą do pokonania jest bilet lotniczy i wyprawa po wizę.

Google Earth: Dripping Springs High School


To jak to jest z tą maturą?



Odpuszczę sobie ich opisywanie, bo powyższe strony zawierają wszystkie potrzebne informacje. Osobiście planuję zdać wszystkie te testy, czy przynajmniej podejść do nich na wymianie żeby mieć jakieś wyobrażenie o ich kształcie. 

Jeśli chodzi o SAT, czyli jakby nie patrzeć najważniejszy z nich - ciekawym faktem jest, że Amerykanie podchodzą do niego po kilka razy. Dwa to minimum. Dlaczego? Liczą się najlepsze wyniki osobno z każdej części testu, bez względu na kolejność pisania. Bardzo mnie to pociesza, bo nie wiem czy byłabym w stanie napisać SAT po tak krótkim przygotowaniu. Bynajmniej nie z zadowalającym wynikiem:D.

Gdzie zdawać SAT?  
W Polsce egzaminy SAT można zdawać w trzech miejscach: w American School of Warsaw w miejscowości Konstancin-Jeziorna, w Gdańskich Szkołach Autonomicznych lub w The International School of Kraków. Miejsce zdawania egzaminu wybiera się przy internetowej rejestracji na egzamin na stronie www.collegeboard.com.


GED, czyli swoista matura zaoczna jest mi potrzebny jako zamiennik High School Diploma, którego niestety nie będę mogła dostać w swoim liceum. W Stanach zdają go zazwyczaj osoby, którym nie udało się dostać dyplomu w szkole(z wiadomych powodów). Inną grupą są obcokrajowcy bez skończonej amerykańskiej szkoły, którzy aspirują do studiowania w tymże kraju. Na chwilę obecną myślę, że się do nich zaliczam.

Ostatnim testem jest ACT, który stanowi pewnego rodzaju zamiennik SAT'u. Niestety jeśli w grę wchodzą co lepsze uniwersytety, wymagają one zdania tego drugiego.


Szkolny parking ze street view.


8 komentarzy:

  1. Też mam zamiar zdawać GED, a SAT też by mi się przydał. I jak patrzyłam na różnice między SATem i ACTem to właśnie SAT miał może nie łatwiejszy, ale wg mnie bardziej... przyjazny test, że tak powiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To troche nie do konca tak z tym SAT-em i ACT-em. W zaleznosci od czesci kraju i wymogow konkretnego stanu wszyscy pisza albo jeden albo drugi. Na wybrzezach kroluje SAT, w reszcie kraju, wiekszej rozmiarowo, ACT. Oczywiscie mozna pisac obydwa, ale ten drugi trzeba organizowac sobie na wlasna reke, podczas gdy test glowny dla danego stanu odbywa sie w kazdej szkole i jest konieczny do otrzymania dyplomu.
    Nawet najlepsze uczelnie akceptuja ACT na rowni z SAT-em. Czesto wymagaja za to dwoch SAT subject tests, ktore sa niezalezne od glownego SAT-u i do ktorych nie podchodza wszyscy.
    Jeszcze taka ciekawostka a propos wielokrotnego podchodzenia do SAT-u czy ACT-u. Owszem, mozna tak robic i to prawda, ze licza sie najlepsze wyniki, ale niektore uczelnie (zwlaszcza te najlepsze) wymagaja przeslania im wynikow z kazdego podejscia do testu.
    Ale z GED-em zamiast dyplomu ukonczenia szkoly i tak nie ma szans na najlepsze uczelnie, wiec jesli myslisz o skladaniu papierow do ktorejs z nich i tak bedziesz musiala skonczyc liceum w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wymianie zamierzam wrócić na trzecią klasę do Polski i ukończyć tu szkołę, więc nie ma z tym problemu:) Z tego co wiem to na wielu uniwersytetach proces aplikacyjny kończy się jeszcze przed zdaniem polskiej matury i nie ma ona na nic wpływu. Naprawdę trzeba przesyłać wyniki z wszystkich podejść? Nie wiedziałam, a w sumie sporo to zmienia:( Dziękuję za pomoc!

      Usuń
  3. Tak, terminy skladania aplikacji koncza sie z reguly gdzies w styczniu, wyniki sa najpozniej w marcu, a do 1 maja trzeba juz wybrac konkretny college z tych, do ktorych sie dostalo. Dlatego amerykanscy uczniowie pisza ACT czy SAT w przedostatniej klasie (przynajmniej ten glowny, wymagany). Z tym, ze uczelnie zakladaja jednak, ze sie skonczy szkole i wymagaja przeslania ostatniego swiadectwa. W ekstremalnych przypadkach moze sie zdarzyc, ze sie zostanie odrzuconym mimo wczesniejszej akceptacji, ale to by musialo byc cos kompletnie zmieniajacego kwalifikacje ucznia (oblana matura? - nie mam pojecia, ale byc moze, bo nie wygladalo by to dobrze; na pewno na przyklad nagly duzy spadek ocen).
    Co do przesylania wynikow ze wszystkich podejsc do testow, to tez nas to zaskoczylo w tym roku w trakcie procesu aplikacyjnego. Z tym, ze mowie tu o uniwersytetach z najwyzszej polki, Harvard i spolka ;) Nie byl to kazdy z nich, ale juz nie pamietam, ktore konkretnie mialy taki wymog. Collegom mniej prestizowym wystarczyl jeden wynik. Ale dla mnie zaskakujacy byl sam fakt, ze takie cos jest mozliwe, wiec sie dziele zdobyta wiedza :)
    Tak na marginesie, to wedlug amerykanskiego forum dla przyszlych studentow ACT jest latwiejszy do poprawienia przy kolejnych podejsciach, choc przyznam, ze nie mam pojecia dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mogę zapytać to studiujesz na harvardzie czy tez innej uczelni?

      Usuń
  4. Poważna sprawa, ale jak rozwijająca i ile możliwości daje. Jeśli ktoś dostał taką szansę, jej wykorzystanie daje lepszy start w przyszłych zamierzeniach. Mam nadzieję, że wszystko poszło po myśli i z dobrym wynikiem :)

    OdpowiedzUsuń